2 590 923
plech: Co mają mieszkańcy z istnienia stref- dodatkowe zgryzoty i koszty. Co ma gmina- grosze. Co ma firma...
plech: Jaki to towarzystwo z Wrocławia ma tu interes? Nazwa od niemieckiego burmistrza Wrocławia daje do m...
Karpik555: Fajna cena biletu ... dużo osób zapewne skorzysta z tego połączenia , oby więcej takich!
Karpik555: Droga wykonana bardzo konkretnie , miejmy nadzieję że za taki wkład finansowy posłuży długi cza...
jula: Dla mnie tej jarmark to jedno wielkie nie porozumienie , wszystko tak w cholerę drogie , że już cz...
Tylko zalogowani użytkownicy mogą reagować na artykuły.
W czwartek 20 października po godz. 15.30 zaczęła się palić jedna z nowo wybudowanych hal produkcyjnych zakładów mięsnych Tarczyński w Ujeźdźcu Małym. Potężny pożar gasiło 36 zastępów Straży Pożarnej z terenu 6 powiatów.
Niezwłocznie po pojawieniu się ognia w jednej z hal produkcyjnych pracownicy powiadomili o zdarzeniu Państwową Straż Pożarną oraz Pogotowie Ratunkowe. Dzięki natychmiastowej ewakuacji pracowników nikt nie ucierpiał. Pożar został ugaszony dopiero na drugi dzień rano. Ogień objął międzystropie jednej z nowo wybudowanych hal produkcyjnych zakładu, w której dopiero co montowane były nowe linie produkcyjne. Trwający wiele godzin pożar gasiło 36 zastępów Straży Pożarnej z powiatów: trzebnickiego, wrocławskiego, milickiego, oleśnickiego, średzkiego, wołowskiego oraz Grupa Operacyjna Dolnośląskiej Komendy Wojewódzkiej PSP. Z powiatu milickiego w akcji gaszenia uczestniczyli strażacy z PSP Milicz. W trakcie pożaru kłęby ciemnego dymu i ogień były widoczne z sąsiadującej z zakładem drogi powiatowej.
Swoje działania strażacy zakończyli dopiero nad ranem w piątek. Kilka godzin później płomienie znowu się pojawiły w hali produkcyjnej, a na miejsce wezwanych zostało kolejnych 14 zastępów straży, które dogasiły pożar.
Na skutek pożaru zniszczeniu uległa duża część jednej z nowo budowanych hal produkcyjnych. Wnętrze hali zostało praktycznie całkowicie spalone. Zawalił się także dach do środka budynku. Obecnie spółka szacuje straty powstałe w wyniku pożaru i jego wpływ na działalność firmy. Zarząd firmy planuje działania związane z naprawieniem szkody. Zniszczona hala była objęta ubezpieczeniem od tego rodzaju zdarzenia losowego.
Na szczęście, w pożarze nie ucierpiała żadna osoba. Obecnie zakład pracuje w normalnym trybie, jak przed pożarem.
FOT. MAREK HAJDUK/PSP
Tylko zalogowani użytkownicy mogą reagować na artykuły.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą reagować na komentarze.
Oj kopciło się , kopciło .... Pytanie teraz... Na które na pewno odpowiedzi nie znajdziemy , hala była nowa , niedopatrzenie czy celowe zagranie by zgarnąć kasę z ubezpieczenia , najważniejsze że poza tym kabanoski dalej w produkcji ;D Dobry towar nie jest zły :)