2 827 988
oleska: Jestem matką dwójki dzieci, mieszkam w Cieszkowie i muszę przyznać, że informacja o podwyżkach ...
Zew: Oto kolejny odcinek "Cmentarnych Kuriozów" czyli rubryki, która z pewnością trafia w gust wszystk...
chicago: alez szybko zdecydowal ktos z tej gazety odpowiedziec <,madrym wywodem >.po 4 miesiacach ja w przec...
Rotmistrz: Milicz 10 000 mieszkańców, a migrantów 2000. Tak się niszczy kraj... Na co czekają mieszkańcy? ...
alek: Rozumiem Pana/Pani frustrację i zagubienie w obliczu różnorodności mediów lokalnych oraz propaga...
Tylko zalogowani użytkownicy mogą reagować na artykuły.
Nad rzeczką, opodal krzaczka, ryby mają się całkiem dobrze. Wiedzą o tym przede wszystkim czaple siwe i białe, które żerują na potęgę. Stoją „po kolana” w wodzie, nie bacząc na zimno. Bardzo aktywne są też bobry, którym obrzydły już miejscowe przysmaki i z upodobaniem i determinacją, podkopując się pod ogrodzeniem, ścinają owocowe drzewka.
W ciągu kilku dni ścięły cztery młode drzewka w moim ogrodzie. Najbardziej zasmakowały im śliwka węgierka, morela i wiśnia. Teraz dorwały się do orzecha laskowego.
Cóż, bobrowych przysmaków rosnących nad rzeczką coraz mniej, więc szukają ich w sąsiedztwie.
Bobry muszą teraz dużo jeść, gdyż czekają je obowiązki rodzicielskie. Przez zmiany klimatyczne narodziny potomstwa mogą być przyspieszone. Już w kwietniu mogą przyjść na świat dwa, trzy małe boberki, pokryte gęstym, miękkim futrem. W ciągu pierwszych dwóch miesięcy życia bardzo szybko rosną i przybywa im na dobę 40–50 gramów. To zasługa znakomitego, bardzo tłustego mleka, którym samica karmi swoje maluchy. Jednak, aby mieć dobrą kondycję samiec musi dostarczać do żeremia smakowite pożywienie dla samicy. Jak się okazuje, najlepsze kąski rosną w moim ogrodzie. Mały bóbr potrafi pływać niemal od urodzenia. Nurkować potrafi jednak dopiero od drugiego, trzeciego tygodnia.
Aktywność bobrów w lutym jest niebywała. Codziennie odwiedzam moją rzeczkę. Tuż przed zachodem słońca spotykam sporego bobra, który płynąc pod wodą wzbudza w płytkiej wodzie spore, ale spokojne fale. Startował z nory, którą wykopał tuż pod moim ogrodem. Żeremie musi być dość solidne. Prawdopodobnie jest tam rodzinna spiżarnia, w której trzyma przysmaki z mojego ogrodu.
Bobry pływają stosunkowo wolno, ale dostojnie. Doskonale nurkują – są w stanie przebywać pod wodą ponad 10 minut. Podczas nurkowania otwory nosowe i słuchowe, jak również odbytowe, zamykają się, aby woda nie dostawała się do organizmu. Zwierzę posiada specjalne gogle – trzecią powiekę umożliwiającą mu dokładne widzenie pod wodą. Otwór gębowy zamykany jest przez owłosione wargi tuż za siekaczami, które są najpotężniejszym narzędziem, jakim dysponuje bóbr. Górne zębiska mają po 10-12 cm długości, a pokrywające je szkliwo jest brunatno-czerwonej barwy. Dwa siekacze górne działają jak dźwignie w stosunku do siekaczy dolnych, co daje bobrom solidne oparcie podczas ścinania najtwardszych gatunków drzew. Zębów ma 20. Ze wszystkich zmysłów bóbr najlepiej ma rozwinięty słuch, węch oraz dotyk.
Bobry odchowujące młode potomstwo wolą czasowo przenieść się na tereny trudno dostępne. Jak widać, czują się w moim ogrodzie bezpiecznie. Nie przeszkadza im szczekanie mojego małego pieska i obecność czarnego kota, który już raz spenetrował bobrową dziurę.
Do zobaczenia nad wodą
Tylko zalogowani użytkownicy mogą reagować na artykuły.
Brak komentarzy do tej publikacji.