2 828 035
oleska: Jestem matką dwójki dzieci, mieszkam w Cieszkowie i muszę przyznać, że informacja o podwyżkach ...
Zew: Oto kolejny odcinek "Cmentarnych Kuriozów" czyli rubryki, która z pewnością trafia w gust wszystk...
chicago: alez szybko zdecydowal ktos z tej gazety odpowiedziec <,madrym wywodem >.po 4 miesiacach ja w przec...
Rotmistrz: Milicz 10 000 mieszkańców, a migrantów 2000. Tak się niszczy kraj... Na co czekają mieszkańcy? ...
alek: Rozumiem Pana/Pani frustrację i zagubienie w obliczu różnorodności mediów lokalnych oraz propaga...
Tylko zalogowani użytkownicy mogą reagować na artykuły.
Ponad 300 osób przybyło na koncert znanego satyryka i piosenkarza Jana Pietrzaka pt. „Dziękuję Ci Polsko”, który zorganizowano w piątkowy wieczór 24 lutego w auli I LO w Miliczu. Dwa dni później koncert artysty odbył się również w kościele w Krośnicach. Organizatorem wydarzenia był Wojciech Machnicki, prezes Fundacji Historia Wyklęta i przewodniczący Klubu Gazety Polskiej Cieszków-Krośnice oraz Fundacja KGHM.
Na koncert do auli I LO im. Armii Krajowej w Miliczu przybyła pełna widownia. Byli to przede wszystkim sympatycy artysty i prawicy. W pierwszym rzędzie zasiedli pochodzący z Wrocławia sekretarz stanu, pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa Janusz Cieszyński i poseł na Sejm RP Mirosława Stachowiak-Różecka, przewodnicząca koła Prawo i Sprawiedliwość w Miliczu Jolanta Szczuraszek i wiceprzewodnicząca Małgorzata Walniczek oraz członkowie Klubu Gazety Polskiej w Miliczu, Cieszkowie i Krośnicach. Wszystkich przybyłych powitał organizator koncertów Jana Pietrzaka w naszym regionie, Wojciech Machnicki. Prezes Fundacji Historia Wyklęta przypomniał o pierwszej właśnie w dniu koncertu rocznicy napaści Rosji na Ukrainę, a także o 70. rocznicy śmierci generała Augusta Emila Fieldorfa „Nila” oraz o obchodzonej 1 marca rocznicy Pamięci Żołnierzy Wyklętych, i poprosił wszystkich o powstanie i uczczenie poległych minutą ciszy.
Chwilę potem na scenę wyszedł 86-letni Jan Pietrzak z gitarą, któremu na fortepinie akompaniował Mariusz Dubrawski. Obok muzyków na scenie, ustawiono sztandar Fundacji Historia Wyklęta.
Znany satyryk przez dwie godziny występował na scenie, śpiewając patriotyczne pieśni i piosenki oraz wspominając lata młodości i początki swojej działalności artystycznej, czasy komunizmu w Polsce, a wszystko przeplatał żartami i dowcipami. Publiczność reagowała żywiołowo, co rusz gorąco oklaskując artystę. Do zawodu w latach 60. trafił przypadkowo, opowiadając żarty o tym, co społeczeństwo wtedy myślało. Jak mówił, w żartach więcej było prawdy o ówczesnej rzeczywistości niż w oficjalnej gadaninie. Mocno był cięty na Związek Radziecki, a najbardziej za to, że Polska przez 10 lat po straszliwej II wojnie światowej musiała za darmo oddawać ZSRR węgiel ze Śląska. I od razu sypnął dowcipem: – Przed Pałacem Kultury defilują ludzie na pierwszego maja. Jakiś gość krzyczy w bramie: – Niech żyją kolejarze! – Panie, co pan, teraz pielęgniarki idą. – Niech żyją kolejarze! – Przecież teraz idą aktorzy. – Niech żyją kolejarze! – Co pan z tymi kolejarzami? – Gdyby nie kolejarze, to byśmy węgiel do Moskwy na plecach nosili! – mówił J. Pietrzak.
Były też satyryczne opowieści o radzieckich politykach i działaczach partyjnych – Chruszczowie i Breżniewie czy Związku Radzieckim. Satyryk żartował: - Po Polsce krążyło takie pytanie: Kiedy do Moskwy dotrze cywlizacja? Odpowiedź była, że kilka minut po odpaleniu.
Z dumą wspominał czasy Solidarności i nawiązywał do tych obecnych. Wiele miejsca poświęcił polskim bohaterom, którzy oddali życie za wolność ojczyzny. Ubolewał, że do dzisiaj Bitwa Warszawska nie ma pomnika w Warszawie. – Przyjeżdża do nas prezydent USA, piękne przemówienie wygłasza, potem wraca do hotelu Marriott i co widzi przez okno? „Pomnik Stalina” (chodzi o wybudowany przez Rosjan Pałac Kultury i Nauki), niepolskiego zwycięstwa. Jestem warszawiakiem i dla mnie jest haniebną rzeczą, że stoi „pomnik Stalina”, a nie ma pomnika Bitwy Warszawskiej. To jest hańba tego pokolenia – grzmiał. Akcentował przy tym, że walka o wolność nigdy nie jest głupia, nigdy nie jest beznadziejna, ale w naszym regionie tylko Polacy o tym wiedzą, a teraz także Ukraińcy tego doświadczają. – Chwała Ukrainie! – wołał, za co otrzymał kolejne gromkie brawa. I na koniec dodał: – Od dawna się mówi, że Polacy walczą o waszą i naszą wolność. A Niemcy i Rosjanie od wieków, od zawsze, walczą o naszą i waszą niedolę! Tego też w podręcznikach nie ma! Niemcy i Rosjanie nigdy nie walczą o nic wzniosłego, humanitarnego, szlachetnego, ludzkiego, mądrego, tylko zawsze o zniewolenie innych narodów, to jest taka mentalność tych narodów – podsumował.
Publiczności podobały się także utwory śpiewane przez Jana Pietrzaka, w tym zaśpiewany podniośle „Taki kraj”: „Jest takie miejsce. U zbiegu dróg, Gdzie się spotyka Z zachodem wschód... Nasz pępek świata, Nasz biedny raj... Jest takie miejsce, Taki kraj (...) i oczywiście najbardziej znana pieśń Jana Pietrzaka, którą napisał w 1976 r., z muzyką Włodzimierza Korcza, pt. „Żeby Polska była Polską”, którą na koniec zebrana w auli publiczność śpiewała z artystą na stojąco. Koncert uatrakcyjniła również wokalistka Dominika Świątek, śpiewając trzy utwory poetyckie Zbigniewa Herberta – „17 IX”, “Guziki”, które pozostały z mundurów pochowanych w grobach katyńskich i „Katyń” Jacka Kaczmarskiego.
Po koncercie zebrani tłumnie ustawiali się w kolejce do stoiska z książkami i płytami artysty w cenie 30 zł, na których Jan Pietrzak chętnie się podpisywał.
Dzień później Pietrzak dał koncert w Trzebnicy, gdzie była stuprocentowa frekwencja, a gośćmi byli: europoseł Anna Zalewska, poseł Jacek Świat, burmistrz i starosta oraz Kluby Gazety Polskiej z całego Dolnego Śląska. Natomiast w niedzielę 26 lutego w kościele św. Maksymiliana Marii Kolbego w Krośnicach tuż po sumie koncert artysty wysłuchało ponad 150 mieszkańców na czele z wójtem gminy Krośnice Andrzejem Białym i radnymi.
Koncerty odbyły się z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, obchodzonego 1 marca i zostały zorganizowane przez Wojciecha Machnickiego, który od ponad roku mieszka we Wszewilkach, a wcześniej mieszkał i działał we Wrocławiu.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą reagować na artykuły.
Brak komentarzy do tej publikacji.