2 665 694
chicago: czytam te gazety i za cholere nie wiem gdzie jest prawda moze ktos mi powie ktore pismo jest chociaz...
Zew: Już widzę jak ci młodzi ludzie gorączkowo biegną do szkoły, aby móc wziąć udział w zajęcia...
Zew: Cóż za bohaterowie! Policjanci z ogniwa ruchu drogowego zasłużyli na wielkie brawa za swoją inte...
Zew: Nie ma co ukrywać, obchody Dnia Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej w Krośnicach to prawdziwe wydarz...
Zew: Nie jestem przekonany, że obniżka pensji prezesa i rezygnacja z niektórych dodatków to rozwiązan...
Tylko zalogowani użytkownicy mogą reagować na artykuły.
Nocą temperatury ujemne, a w dzień plusowo. Trochę deszczu ze śniegiem i coraz więcej słońca – po prostu jak w marcu… Ptaki są coraz bardziej aktywne. Z mozołem budzi się wiosna.
W wodach Doliny Baryczy siły natury pchają w wiosenne objęcia Amora większość ryb. Przyszedł czas szczupaczych godów. Po nich przyjdzie czas tarła garbatych okoni, kolczastych jazgarzy, wszędobylskich płoci. Gdy będzie już prawie lato, do miłosnych igraszek przystąpią królewskie karpie i ich kuzyni, m.in. leszcze, płocie czy krasnopióry.
Nie zauważyłem jednak, by szczupaki zbierały się już na płyciznach, aby zmierzyć się z przyszłością pokoleniową. Rozród rozpoczną dopiero wtedy, gdy zakwitnie podbiał pospolity, a temperatura powietrza przekroczy 8 stopni C. Na razie ani kwiatków, ani cieplejszej pogody nie widać.
Najbardziej intrygujące jest to, jak natura zsynchronizowała przejście szczupaczków na drapieżny tryb życia z tarłem ich przyszłych pierwszych ofiar. Niemal te same miejsca rozrodu szczupaka i płoci, acz jej rozród jest późniejszy, wskazują na to, iż pierwszym pokarmem składającym się z ryb malutkiego drapieżnika jest przede wszystkim wylęg płoci, a także ich larwy.
Ukształtowanie się u młodych szczupaków pełnego, całkowitego układu pokarmowego wraz z żołądkiem i paszczą pełną ostrych ząbków jest sygnałem o rozpoczęciu pogoni za swoimi ofiarami. W ten perfidny sposób szczupaki wykorzystały m.in. tarło płoci do zabezpieczenia sobie przyszłego obfitego i świeżutkiego menu.
Zresztą całe życie szczupaka, to dorosłe też, jest nierozerwalnie związane z płociami. Są one bowiem najczęstszym pokarmem tych drapieżców. Prócz płoci w menu szczupaka są zawsze okonie i jazgarze oraz inne drobne rybki, jak ukleje, krąpie, kiełbie, jelce, leszcze czy karpie.
Hitem kulinarnym małych szczupaków z Doliny Baryczy są także czebaczki amurskie. Te niechciane rybki, przywleczone kilkanaście lat temu prawdopodobnie wraz z narybkiem amura, tołpygi i karpia z Węgier lub Ukrainy, tak się rozpanoszyły, że stały się zagrożeniem dla innych ryb, m.in. dla słonecznicy – dzikiej kuzynki karpia. Przypominam, że nie wolno używać czebaczka jako żywej przynęty. Na marginesie tego zastrzeżenia ze zdziwieniem przeczytałem, że w obowiązujących w tym sezonie przepisach ogólnych znalazł się następujący punkt: „Zakaz stosowania ryb z gatunku karp, lin i karaś srebrzysty (tzw. „japoniec”) na żywca w wodach wchodzących w skład obwodów rybackich będących w użytkowaniu Okręgu PZW we Wrocławiu”. Otóż, w naszych wodach Doliny Baryczy karasi srebrzystych jest tak dużo, że zaczynają dominować nie tylko w Baryczy, ale i w Polskiej Wodzie czy Sarnim Rowie. Są niechcianym „chwastem”.
Japońce to niezwykle odporne ryby ciepłolubne o niskich wymaganiach co do jakości wody, które dotarły do nas wraz z importem karpi. Należą do najbardziej wytrzymałych ryb słodkowodnych na niską zawartość tlenu, ekstremalne temperatury i podwyższoną mętność wody na wszystkich etapach życia. Dlatego można je spotkać niemal wszędzie – w stawach, rowach, bajorach, jeziorach czy w rzekach, a nawet w wodach przymorskich. W dodatku niezwykły sposób rozmnażania, do którego samice wykorzystują samce innych gatunków karpiowatych, prowadzi do ekspansji tej ryby.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą reagować na artykuły.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą reagować na komentarze.
O ile cieszy informacja o powrocie wiosny i coraz większej aktywności ptaków, to wątpliwości budzi część artykułu poświęcona rybom. Czy faktycznie szczupaki tak perfidnie wykorzystują tarło płoci do zabezpieczenia sobie przyszłego menu? Może warto pomyśleć o innych sposobach pozyskiwania pożywienia dla tych drapieżników? Zastanawiam się również, jakie będą dalsze skutki rozpanoszenia się czebaczka amurskiego, który stanowi zagrożenie dla innych ryb. Zgadzam się, że warto uważać z używaniem tego gatunku ryb jako żywej przynęty, ale czy zakaz ich stosowania rozwiąże problem? Czy nie powinniśmy szukać innych, bardziej skutecznych rozwiązań?