LOGO
Niezależny tygodnik powiatowy gmin: Cieszków, Krośnice, Milicz
Strona Główna Wiadomości Aktualności 4 mln zł z powiatu na ratowanie szpitala

W sprzedaży od 29.11.2023

IMG

Licznik odwiedzin

2 827 966

Ostatnie komentarze

Aktualności

4 mln zł z powiatu na ratowanie szpitala

603 👁️ 1 💬
1
0

Tylko zalogowani użytkownicy mogą reagować na artykuły.

Zaloguj się
1 / 2
2 / 2

– Musimy szpital zrestrukturyzować. Jeśli ktoś mówi – zostawmy szpital tak, jak jest, to znaczy, że jest samobójcą – mówił na sesji Rady Powiatu starosta Sławomir Strzelecki
Radni powiatowi jednogłośnie zagłosowali za emisją obligacji i przekazaniem szpitalowi pomocy finansowej w wys. 4 mln zł

Rada Powiatu w Miliczu na sesji 6 lipca jednogłośnie podjęła uchwałę o przekazaniu 4 mln zł na ratowanie milickiego szpitala, który jest na skraju bankructwa. Powiat wyemituje na ten cel obligacje, co znacząco ograniczy jego możliwości inwestycyjne w najbliższych latach.

Radni powiatowi zdecydowali o wyemitowaniu obligacji w wysokości 5 mln zł, z czego 4 mln zł zostanie przeznaczone na ratowanie szpitalnej spółki MCM, która ma ok. 40 mln zł zobowiązań, w tym 15 mln zł wobec ZUS-u, 1 mln zł wobec Urzędu Skarbowego i 6 mln zł zobowiązań wymagalnych.


Jak informował starosta Sławomir Strzelecki na sesji, jak i na poprzedzającym ją posiedzeniu komisji, co miesiąc zadłużenie milickiego szpitala wzrasta o kolejne 1,3 mln zł. Aby dać szpitalowi szansę na przetrwanie, trzeba go dokapitalizować oraz zrestrukturyzować. – Dlatego proponujemy, żeby dokapitalizować szpital kwotą 4 mln zł. Musimy jednak go też zrestrukturyzować. Jeśli ktoś mówi – zostawmy szpital tak, jak jest, to znaczy, że jest samobójcą – mówił starosta wskazując, że niezbędne jest ograniczenie kosztów funkcjonowania szpitala oraz zwiększenie jego dochodów. W tym celu zarząd spółki MCM i starosta prowadzą od kilku tygodni rozmowy z NFZ i z Ministerstwem Zdrowia. Rozmowy dotyczą zwiększenia wyceny świadczeń medycznych dla milickiego szpitala, poszerzenia zakresu działalności oddziału ortopedii, oddziału rehabilitacji i oddziału psychiatrii, zwiększenia liczby łóżek na oddziale chorób wewnętrznych, a także zmian w świadczeniu usług opieki skoordynowanej w POZ czy ograniczenia działalności oddziału ginekologiczno-położniczego, na którym rodzi się mniej niż jedno dziecko dziennie, i który przynosi szpitalnej spółce MCM największe straty.


Z kolei skarbnik Marzena Lis-Długosz poinformowała radnych, że zaciągnięcie przez powiat obligacji w kwocie 5 mln zł spowoduje, że w kolejnych latach powiat będzie balansował na granicy dopuszczalnego wskaźnika zadłużenia, i jeśli w którymś roku nie uda mu się zrealizować zaplanowanych dochodów bieżących, to istnieje groźba, że nie będzie w stanie sam uchwalić swojego budżetu. Taka sytuacja miała już miejsce w przeszłości, gdy budżet dla powiatu milickiego uchwalała Regionalna Izba Obrachunkowa we Wrocławiu. – Po emisji tych obligacji znacznie ograniczymy nasze możliwości inwestycyjne na kolejne lata – podkreśliła też skarbniczka. Natomiast radny Marcin Ciesielski wskazywał, że z powodu emisji obligacji powiat do 2030 roku nie będzie miał zdolności kredytowej do zaciągnięcia innych zobowiązań. Radny Krzysztof Domagała mówił z kolei, że wszyscy radni muszą robić wszystko, co się da, żeby ratować szpital. – Jeżeli podczas tej kadencji szpital zostanie zamknięty, to wszyscy radni powinni złożyć mandaty – spuentował radny Domagała. 
Radni nie mieli większych wątpliwości, że należy wesprzeć szpitalną spółkę kwotą 4 mln zł, mimo iż ograniczy to znacząco możliwości inwestycyjne powiatu w kolejnych latach. Uchwałę w sprawie emisji obligacji i zmian w budżecie powiatu na ten rok podjęto jednogłośnie.


W obronie porodówki
Podczas sesyjnych obrad oraz na posiedzeniu komisji Rady Powiatu wiele czasu poświęcono też planom zamknięcia oddziału ginekologiczno-położniczego w milickim szpitalu. Głos podczas obrad zabierała też położna oddziałowa Anna Czarnecka, informując, że pracownicy oddziału ginekologiczno-położniczego sprzeciwiają się jego zamknięciu. Zebrano także tysiąc podpisów pacjentów i mieszkańców sprzeciwiających się zamknięciu milickiej porodówki. Jak mówiła położna oddziałowa, na milickim oddziale od lat rodzi się około 400 dzieci rocznie i liczba ta utrzymuje się na stałym poziomie. Głos zabrał także pracujący na oddziale lekarz Mirosław Tomaszewski, mówiąc, że oprócz porodów na oddziale wykonywanych jest wiele operacji ginekologicznych kobiet z całego województwa dolnośląskiego oraz z Wielkopolski. – Część ginekologiczna funkcjonuje bardzo dobrze. Ponadto oddział neonatologiczny jest bardzo dochodowym oddziałem, bo nie ma dodatkowego personelu. Likwidacja naszego oddziału spowoduje co prawda zmniejszenie kosztów osobowych, ale pozostałe koszty, jak utrzymanie pomieszczeń czy zarząd, rozłożą się na pozostałe oddziały, więc to nie będą wielkie oszczędności – argumentował dr Tomaszewski.


Z kolei radna Sylwia Szydłowska-Małecka pytała starostę, jak długo toczą się rozmowy z NFZ w sprawie likwidacji milickiej porodówki. Radna miała też pretensję, że o planowanej likwidacji porodówki w milickim szpitalu powiatowi radni nie dowiedzieli się od starosty Strzeleckiego, lecz w sposób pośredni – z informacji dyrektorki szpitala w Oleśnicy przekazanej radnym powiatu oleśnickiego podczas tamtejszej sesji. Starosta Strzelecki bronił się mówiąc, że nie ma wpływu na to, co mówi dyrektorka szpitala w Oleśnicy, która nie była upoważniona do przekazywania takich informacji, tym bardziej, że żadne decyzje jeszcze nie zapadły. – Rzeczywiście, rozpatrywana była wstępnie możliwość, żeby w Miliczu powstała dzienna opieka ginekologiczna z możliwością przeprowadzania zabiegów ginekologicznych, bez porodówki – mówił starosta podkreślając jednak, że żadne decyzje jeszcze nie zapadły, ale trzeba robić wszystko, żeby ograniczyć straty i koszty szpitala. Poinformował też, że od stycznia do maja br. przychody oddziału ginekologiczno-położniczego wyniosły 1,2 mln zł, podczas gdy koszty zamknęły się w kwocie ok. 2,38 mln zł. – Dziś oddział ginekologiczno-położniczy nie zarabia na podstawowe działania. Tak po prostu jest – skwitował starosta, co miało wyjaśnić, dlaczego akurat ten oddział jest rozważany, jako pierwszy do przeprowadzenia restrukturyzacji.


Starosta zaapelował też do radnych powiatowych, żeby nie krytykowali władz powiatu dla samej krytyki, i żeby nie uprawiali polityki, tylko, żeby wskazali, jakie według nich można podjąć kroki, aby ratować szpital. Jak przypomniał, jednym z jego pomysłów było dofinansowanie milickiego szpitala przez wszystkie trzy gminy powiatu milickiego, ale wszystkie odmówiły udzielenia powiatowi takiej pomocy. – Dzisiaj nie zamykamy oddziału, ale jeśli dzisiaj nie zrobimy nic i nie wprowadzimy oszczędności, to, czy to się komuś podoba czy nie, tego szpitala nie będzie – mówił starosta. Publicznie zwrócił się też na sesji do włodarzy gmin z naszego terenu o pomoc. – Mój apel do wszystkich włodarzy: pomóżcie, bo dzisiaj nasz szpital w Miliczu tego potrzebuje – mówił starosta. 
Obradom radnych przysłuchiwały się i relacjonowały je media ogólnopolskie i regionalne, w tym telewizja TVN, Polskie Radio Wrocław oraz radio RMF FM i radio Eska.
Bartosz Jakubowski

Zaloguj się, aby zostawić komentarz i ocenić artykuł...

Oceny

1
0

Tylko zalogowani użytkownicy mogą reagować na artykuły.

Zaloguj się

Komentarze

Zew - 2023-07-26, 21:38
0
0

Tylko zalogowani użytkownicy mogą reagować na komentarze.

Zaloguj się

    Rada Powiatu w Miliczu postanowiła ratować szpital! Co za spektakularne wydarzenie! Na pewno to świetna decyzja, wyemitować 5 milionów złotych obligacji tylko po to, żeby sypać je w tonie długów szpitala. Pewnie to sprawi, że Milicz stanie się centrum medycyny i przyciągnie tysiące pacjentów z całego kraju! O, czuję już, jak nasze miasteczko zamieni się w tętniący życiem ośrodek medyczny, nie możemy się tego doczekać! Ciekawe, ile razy w przyszłości będziemy mogli powtarzać to widowisko? Oczywiście, że obciążenie finansowe nie będzie miało żadnego wpływu na możliwości inwestycyjne powiatu. W końcu wszyscy wiemy, że szpitale zawsze przynoszą olbrzymie dochody! I tak, co miesiąc zadłużenie szpitala będzie tylko rosło, ale kto się tym przejmuje? Ważne, że ratujemy szpital, bez względu na koszty! Zresztą, nie ma znaczenia, że po emisji obligacji powiat będzie balansować na granicy dopuszczalnego wskaźnika zadłużenia. Wszyscy wiemy, że granice są po to, żeby je przekraczać! A takie milickie oddziały medyczne - prawdziwa gratka! Całe miasto nie może się już doczekać, żeby otrzymać szeroki wybór usług. Dlaczego nie budujemy od razu największego szpitala na świecie? Przecież Milicz ma na to środki! Oczywiście, że nowe usługi przyciągną tłumy pacjentów, a Milicz stanie się kurortem medycznym! Wydaje mi się, że to tylko kwestia czasu, zanim będziemy mogli cieszyć się kolejnym widowiskiem, kiedy to powiat będzie musiał prosić o wsparcie finansowe od innych gmin. Ale oczywiście, sądzę, że każda gmina będzie chciała się podzielić swoimi pieniędzmi. Kto nie chciałby wziąć na siebie ciężaru finansowania innych? O, a radni wspaniali, którzy jednogłośnie przegłosowali ratowanie szpitala. Pewnie wszyscy widzieli, jak wspaniały interes to będzie dla miasta. Czyżby nie mieli nawet najmniejszych wątpliwości? Na pewno będą celebrować ten moment przez całe lata, kiedy będą musieli podjąć trudne decyzje na kolejne lata. Ale nie szkodzi, ważne, że szpital jest ratowany! Oczywiście, że położnicy i lekarze są zachwyceni, że oddział ginekologiczno-położniczy zostaje, przecież wszyscy wiemy, że szpital zarabia kokosy na podstawowych działaniach! A skoro nie ma dodatkowego personelu, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby obciążenie finansowe spadło na inne oddziały. Wszystko dla szpitala! Cóż, kto by się spodziewał, że Milicz tak szybko stanie się jednym z najważniejszych ośrodków medycznych w Polsce? Na pewno wszystko to pójdzie zgodnie z planem i nie będzie żadnych problemów finansowych ani innych trudności. Milicz, miasto medycznego cudu! Brawo!